i "bedzie pan zadowolony"- zamiast drzewa pod...
Jak wspomniałem wcześniej poddasze podnieśliśmy o jeden suporex... obecnie te prace mamy już zakończone i wczoraj postawiliśmy pierwsze 2 krokwie... z tym drewnem to w ogóle jest ciekawie... otóż dach miał być pod blachodachówke czyli drewno (wiezba dachowa) nie musi być grube... oczywiście wpominałem o tym mojemu mistrzowi (architekt) aby zmienił ten mały szczególik... wszystko miało być jak zawsze- "bedzie pan zadowolony"... a tu z tartaku według rozpiski przyjeżdza drewno pod dachówke... i zanim się obejrzałem już krokwie stały na pooddaszu...szok... ale cóż chłopaki się tak namęczyli z tym grubym drzewem, że nie miałem sumienia im mówić że to pomyłka i trzeba to zdjąć z powrotem... w sumie to może i dobrze się stało... teraz moge nawet rozpatrywać; brać pod uwagę dachówkę do krycia dachu...
Jeśli chodzi o kase to różnicy wielkiej nie ma (drewno). Ostatnio natknąłem sie na całkiem ciekawy skecz kabaretowy...a propos budowy... polecam
Kabaret Moralnego Niepokoju Remont